Neuroshima Online

Sesje Neuro by forum


#1 2011-10-03 23:32:18

MG

MG

Zarejestrowany: 2011-10-01
Posty: 113

Początek...

Nazywam się Miles Addison i jestem jednym z  tych nielicznych, którzy przeżyli. Teraz 5 lat po holokauście mam coś, co mogę nazwać namiastką życia. Skupiłem wokół siebie innych, którzy wykazali się podobnym hartem ducha i wolą przetrwania. Razem chcemy zbudować nowy ład w wypalonym świecie,  razem chcemy przeżyć.


Wielu z nas pyta - co sie stało i dlaczego. Dla tych mogę powiedzieć tylko jedno:


Nikt nie wie dlaczego to się stało….


Może dlatego nie wiemy, że pierwsze co wysiadło to komputery. Nie wyłączyły się, po prostu przestały działać tak jak życzyli sobie ludzie. Nawet nie zdawaliśmy sobie ile rzeczy od nich zależy - energia, banki, dane, telewizja, komórki, cały przepływ informacji - to wszystko w jednym dniu stanęło w miejscu. Podejrzenie padło na potężny atak wirusowy.
W 2020 Internet był powszechny jak telewizja w na początku XXI wieku. W Stanach był praktycznie w każdym gniazdku z prądem. Głupi telewizor, DVD, konsola do gier, nawet lodówka było połączone z siecią. W dużych miastach sieć bezprzewodowa była tak doskonale rozwinięta, że jadąc metrem czy autobusem mogłeś o wszystko spytać wujka Googla. Internet był praktycznie bezpłatny, wliczony w rachunki jak gaz czy prąd
Taa, jeszcze nigdy zakupy przez Internet nie były tak wygodne.
Kiedy wszystko pieprznęło zapłaciliśmy za tą wygodę straszliwą cenę. 
Okazało się, że to komputery, sieć, elektroniczne dane rządzą naszym światem.

Może dlatego tak późno dowiedzieliśmy się o pierwszych atakach. Nie działała telewizja więc ulubiony serial nie został przerwany nagłą informacją o wybuchu w Waszyngtonie, Dallas czy Chicago.

Wbrew temu co sądzimy bomby nuklearne nie spadły jako pierwsze, niestety.
Najpierw pojawiła się cicha, niewidzialna śmierć.
Broń biologiczna.
Nadeszła w nieświadomości ludzi, w niewiedzy. Kto by się spodziewał że nasze państwa trzymają w swoich arsenałach takie paskudztwa.
Ebola. Dżuma. Wąglik. Ospa
Dacie wiarę , że bakterie wąglika, spreparowane do celów bojowych, to niepozorny, przypominający kakao, brunatny proszek. Jego garść, odpowiednio rozpylona, może zabić tysiące ludzi.

W momencie kiedy spadły bomby atomowe tysiące już nie żyło, drugie tyle umierało w męczarniach. Najgorsze jest to, że kolejne tysiące osób, zwłaszcza z prowincji zmierzało w stronę dużych miast gdzie liczyło na pomoc i opiekę zdrowotną.

Przepływ informacji nie działał,  nikt tak do końca nie wiedział co się dzieje. Nie mogłeś zadzwonić do kumpla z Seatle, żeby dowiedzieć się czy u nich też ludzie umierają chlapiąc dookoła krwią z pękających wrzodów.  Były miliony plotek i pogłosek ale nie zdawaliśmy sobie sprawy jaka jest skala ataku. Może rząd cos wiedział, ale sieć wojskowa też padła w pierwszych dniach.

Ludzie tłoczący się w miastach, próbujący dostać się do szpitali.

W jednej tysięcznej sekundy w miejscu, gdzie była głowica, pojawia się kula ognia o rozmiarach kilkuset metrów i temperaturze kilku milionów stopni. Przez pierwszych kilka-kilkanaście sekund od wybuchu powstaje niewyobrażalnie silne światło. Każdy, kto bezpośrednio patrzy w miejsce eksplozji z odległości mniejszej niż 40 km zostanie oślepiony na kilka dni i może doznać trwałego uszkodzenia wzroku. Drugim skutkiem jest ogromne promieniowanie cieplne, które zapala wszystko, co może się palić w zasięgu wielu kilometrów od miejsca eksplozji - domy, drzewa, samochody, ubrania na ludziach. Wszystko, co się nie pali, zostaje głęboko przysmażone.
W ciągu tych pierwszych sekund uwalnia się też bardzo silne promieniowanie przenikliwe, które poraża każdego, kogo nie osłaniało od wybuchu coś gęstego i grubego. Z szybkością początkowo ponaddźwiękową, a później dźwięku od miejsca eksplozji zaczyna iść fala uderzeniowa. Jest to fala niezwykle wysokiego ciśnienia – podmuch, który burzy betonowe domy, rozrzuca samochody, powala drzewa. Nie można tego porównać nawet z najsilniejszym tornado znanym z natury. Wywołuje ogromne ciśnienie, które powoduje implozję i zawalenie budynków do środka ze względu na różnicę ciśnień wewnątrz i na zewnątrz. Podmuch fali uderzeniowej niszczy też budynki, powodując gwałtowny napór i uderzenie na jedną stronę budynku, co dosłownie powoduje ich przewrócenie.

Wszystko co było w okolicy i zostało poddane promieniowaniu cieplnemu zaczyna się palić. Zjawisko burzy ogniowej – gigantycznych rozmiarów pożar, który zasysa powietrze z okolicy z siłą huraganu, podsycając tym samym mocniej ogień. Siła wiatru jest tak wielka, że podnosi w górę nawet dachy budynków i samochody. Wysysa on także tlen z okolicy, zabijając ludzi ukrytych w schronach.

Nie wiem jak to wyglądało zaraz po, ja byłem wtedy bezpieczny, chroniony ale podejrzewam że było tak…

Ludzie przebywający w centrach dużych miast zginą w pierwszych sekundach i minutach. Ci, którzy mieszkają na przedmieściach, poparzeni, poranieni i napromieniowani, będą się starali uciec przed opadem promieniotwórczym.
Uciekinierzy przechodzący przez obszary skażone zostaną śmiertelnie napromieniowani i umrą najdalej dwa tygodnie później. Bez jedzenia, opieki medycznej, poranieni i napromieniowani nie odejdą zbyt daleko – kilkadziesiąt może sto kilometrów od miast. Większość uchodźców nie przeżyje pierwszych dni, nie mając schronienia i właściwego ubrania. Część już teraz stanie się bandami rabusiów atakującymi innych uchodźców lub samotne domy.

Siły zbrojne dosyć szybko będą się rozpraszać. Utrzymanie dyscypliny w takich warunkach będzie niemożliwe. Żołnierze będą chcieli odnaleźć swoje rodziny. Część z nich zdezerteruje z bronią, stając się bandami rabunkowymi. W wojsku pozostaną tylko ci, którzy będą uważali że to im daje największe szanse przeżycia zwłaszcza nie mający rodzin lub zakładający, że rodzina nie żyje. Z czasem rząd będzie tracił coraz bardziej wpływ na siły zbrojne. Brak zaopatrzenia, brak paliw, utrudniona komunikacja i transport będą powoli wyniszczały możliwości zarządzania państwem i wojskiem.

Pojawi się potężna fala samobójstw – zwłaszcza wśród uciekinierów z miast i żołnierzy. Ludzie na wsi, którzy nie stracili ani domów ani rodzin, będą popełniali samobójstwa znacznie rzadziej, ale wielu z nich to uczyni ze strachu przed przyszłością lub sądząc, że choroba popromienna i śmierć jest nieunikniona.

Zasłonięcie nieba przez dymy i pyły spowoduje znaczne ochłodzenie w następnych tygodniach. Niezależnie od pory roku (lato czy zima) wiele osób zginie w następstwie, braku jedzenia i schronienia – wystarczy jedna noc na chłodzie dla wyczerpanych zestresowanych ludzi. Pomoc medyczna nie będzie funkcjonować, dalej szerzą się choroby z broni biologicznej.



Wystarczyło kilka dni aby najpotężniejsze państwo na świecie faktycznie przestało funkcjonować… 

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.lpruni48.pun.pl www.afrodyta.pun.pl www.schwarzwald.pun.pl www.titanium.pun.pl www.minecraftrp.pun.pl